25 sierpnia 2019
Dobry żołnierz Pana Jezusa - Przemyślenia z defilady
Niedawno w naszym kraju było święto, dzień wolny od pracy. Większości Polakom data 15.08 kojarzy się ze świętem kościelnym, a dokładniej mówiąc Maryjnym. Ale ja nie to święto mam na myśli i nie zamierzam wogóle się nim zajmować. Ten dzień bowiem jest ustanowiony również świętem Wojska Polskiego i mój wzrok skupił się na nim.
Jakiś czas temu zrobiłem nagranie pod tytułem Przemyślenia z winnicy. Było ono wynikiem tego, że Pan Bóg zaprowadził mnie w takie miejsce, dzięki czemu mogłem wziąć lekcję i podzielić się nią z Wami.
Niczym Jeremiasz zaprowadzony do domu garncarza.
Podobnie było tym razem.
Jak tylko usłyszałem, że w ten dzień odbędzie się wielka defilada tak blisko mnie, bo w Katowicach, zapragnąłem na nią pojechać. Czułem bowiem w moim sercu, że zobaczę tam coś czym będę mógł podzielić się z Wami.
I nie myliłem się.
I chociaż na defiladę się nie dostałem, gdyż pociągi były tak pełne ludzi, że na stacjach pośrednich nie można było do nich wsiąść, to mogłem ją zobaczyć w telewizji. I to nawet lepiej, bo kilka dni po niej dowiedziałem się, że było tam tak dużo ludzi, że jak nawet ktoś już dojechał to nic nie widział.
Tak więc Bogu zawdzięczam to, że w transmisji telewizyjnej mogłem zobaczyć wszystko z bliska, a przemyśleniami z tego dzielę się w poniższym nagraniu, na które serdecznie zapraszam z życzeniami Bożego błogosławieństwa.
Drugi list do Tymoteusza 2, 3 -5
Ewangelia Marka 12, 44
„Bo wszyscy wrzucali z tego, co im zbywało, ale ta ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie”
Ewangelia Łukasza 8, 14 i 15, 12
Pierwszy list Jana 2, 16 i 3, 17
Ewangelia Mateusza 6, 23
„Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane”
Biblia Warszawska
Tekst wspomnianej w nagraniu pieśni reprezentacyjnej (hymnu) Wojska Polskiego pod tytułem MY PIERWSZA BRYGADA:
„Legiony to żołnierska nuta,Legiony to ofiarny stos,Legiony to żołnierska buta,Legiony to straceńców los.
My, Pierwsza Brygada, Strzelecka gromada, Na stos rzuciliśmy swój życia los, Na stos, na stos.
O ileż męk, ileż cierpienia, O ileż krwi, wylanych łez. Pomimo to – nie ma zwątpienia, Dodawał sił – wędrówki kres.
My, Pierwsza Brygada…
Mówili żeśmy stumanieni, Nie wierząc nam, że chcieć to móc. Leliśmy krew osamotnieni, A z nami był nasz drogi wódz!
My, Pierwsza Brygada…
Inaczej się dziś zapatrują
I trafić chcą do naszych dusz, I mówią, że nas już szanują, Lecz właśnie czas odwetu już!
My, Pierwsza Brygada…
Nie chcemy dziś od was uznania, Ni waszych mów, ni waszych łez. Skończyły się dni kołatania Do waszych dusz, do waszych serc.
My, Pierwsza Brygada…
Dziś nadszedł czas pokwitowania Za mękę serc i katusz dni. Nie chciejcie więc politowania, Zasadą jest: za krew chciej krwi.
My, Pierwsza Brygada…
Umieliśmy w ogień zapału Młodzieńczych wiar rozniecić skry, Nieść życie swe dla ideału I swoją krew i marzeń sny.
My, Pierwsza Brygada…
Potrafim dziś dla potomności Ostatki swych poświęcić dni, Wśród fałszów siać siew szlachetności Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.
My, Pierwsza Brygada…”