26 stycznia 2019
Kiedyś pokonam Goliatów
W historii o Dawidzie i Goliacie widzę dwie grupy chrześcijan. Jedna to wojsko stające każdego dnia na górze w szyku i wydające okrzyk bojowy. Druga to Dawid schodzący z tej góry i pokonujący Goliata.
W pierwszej grupie nie chcę być, ponieważ jest nieprzydatna. Pomimo tego, że jest uzbrojona, groźnie wygląda i wydaje okrzyk bojowy to Goliat nic sobie z tego nie robi. W zasadzie nie różni się ona niczym od wojsk przeciwnika, które tak samo stają na górze i krzyczą.
Ta grupa jest jak Kapłan i Lewita w przypowieści Pana Jezusa o Miłosiernym Samarytaninie.
Grupa druga reprezentowana przez Dawida to naśladowcy Pana Jezusa. Ponieważ gotowi są każdego dnia schodzić w dolinę. W ten sposób naśladują Pana Jezusa. On bowiem zszedł z największych, bo niebiańskich wyżyn w naszą dolinę rozprawić się z naszymi Goliatami.
Dawid, nieznany wśród wojska, niby obcy, bez zbroi, niby przypadkiem się tam znalazł. Krytykowany przez starszego brata. Niedoświadczony w walce młodzieniec. Takie NIC.
Czy idąc wysłany przez ojca spodziewał się tego, że właśnie tam pokona Goliata? Gdzie zaczęło się to jego zwycięstwo?
Zapraszam do słuchania.
Pierwsza Księga Samuela 17
Biblia Warszawska